otwarcie 10.05 o godzinie 19:00
wystawa czynna do 2.06.2024


DWÓCH LUDZI Z OBRAZEM

 

Czy obraz da się namalować wspólnie? O czym rozmawiają malarze przy malowaniu obrazów? Te i z pewnością wiele innych pytań przychodzi na myśl, kiedy stajemy przed efektami zespołowej pracy artystów. Ale patrząc na wspólne obrazy Tomasza Ciecierskiego i Przemysława Mateckiego wszystko wydaje się prostsze. Ich najnowsze prace przypominają grę w bierki, tyle że zagraną na odwrót - wygrywa ten, kto dołoży ostatni element nie rujnując całości. Jest w tych obrazach radość przypadku, surowość gestu i chwytliwość koloru. Ale ta gra ma co najmniej kilka poziomów.

To filozoficzna rozmowa o malarstwie i o tym, na czym polega budowa obrazu. "To chaos osadzony w prostokącie" - zauważa Ciecierski. Każde takie sformułowanie i każdy gest na obrazie można traktować metaforycznie, ale też jak najbardziej dosłownie. Przyjrzyjmy się faktom: oto chaos osadzony w prostokącie. Jednobarwne tła, a na nich, zawieszone niczym magnesy na lodówce, pomalowane w różny sposób deski i ich fragmenty.

Złamana deska przyczepiona do gładkiej płaszczyzny podobrazia przypomina coś jeszcze. Jest jak pociągnięcie świeżo zanurzonego w farbie, szerokiego pędzla. To nie jest malowanie wprost, raczej rozkładanie malarstwa na części pierwsze i składanie na nowo. Jak w elementarzu, "malowanie" przypomina tu "mówienie", składanie zdań z pojedynczych, pozornie luźno rzucanych słów: niebieski, czerwony, prószony, pionowy, skośny, kwadratowy.

W tej grze liczą się też żarty słowne. Wiadomo, każdy malarz używa palety i Ci dwaj też - bardzo wielu, roztrzaskanych na większe i mniejsze kawałki palet. Nie jest to więc malarstwo abstrakcyjne, raczej odprysk, drzazgi rzeczywistości. Rozmowa dwóch malarzy o materialnej formie świata i o ambicji tworzenia. Jak z tego co jest, stworzyć coś, czego jeszcze nie było. Coś, co w końcu przestanie przypominać cokolwiek, co znamy. 

Ciecierski i Matecki na malowaniu obrazów spędzili już w sumie prawie sto lat, a im dłużej to robią, tym prościej udaje im się wyrazić złożoną naturę sztuki. Jej istotą jest nieustanny ruch i potencjał zmiany - dokładnie jak w obrazach ich dwojga. Dobry obraz jest zaś grą skrajności, spada z nieba, wychodzi ze śmietnika, jest połączeniem nowego i tego co rytualne, spokoju i chaosu, Ciecierskiego i Mateckiego, życia i śmierci. 

 

Łukasz Gorczyca

 


 

godziny otwarcia galerii: wtorek: 12:00-15:00; środa - sobota: 12:00 - 19:00; niedziela: 11:00 - 17:00

Bilety: ulgowy 1 zł, normalny 1,5 zł
Wstęp wolny we wtorki i w dniu otwarcia oraz dla: studentów kierunków artystycznych, uczniów liceum plastycznego, grup zorganizowanych, emerytów, rencistów i bezrobotnych, posiadaczy karty Zgrana Rodzina
Posiadaczom karty Zgrana Rodzina przysługuje 50% rabatu na wybrane wydawnictwa galerii BWA w Zielonej Górze.

Dostępność:  W galerii BWA mile widziane są psy przewodniki i inne asystujące zwierzęta. Wystawa znajduje się na parterze. Wystawa odbywa się w sali ekspozycyjnej, która jest dostępna dla osób z niepełnosprawnością ruchową. Do galerii prowadzi podjazd z polbruku o pochyłości 25 stopni, nierówna powierzchnia. Drzwi do budynku są dwuskrzydłowe, ale odblokowane jest jedynie lewe skrzydło, które otwiera się na zewnątrz, szerokość przejazdu wynosi 85 cm. Istnieje możliwość otwarcia dodatkowego skrzydła i wtedy przejazd wynosi 170 cm. Drzwi wykonane są ze szkła, plastiku i metalu; w czasie ciepłych miesięcy lewe skrzydło drzwi jest otwarte na oścież.